Prawidłowa postawa, nic na siłę, czyli co powinnaś wiedzieć o koniach…

masaż koni, fizjoterapia konia,

 

Od jakiegoś czasu kilkakrotnie byłam wzywana do młodziutkich koni, które uległy kontuzjom.

Zastanawiające jest dlaczego, skoro są na początku swojej kariery pod siodłem. Często okazywało się, że trening konia miał wiele czynników predysponujących do kontuzji. Przerażające, że wiele osób posiadających konie wcale dużo o nich nie wie.

Konie, jako ofiary drapieżników, szczególnie doskonale opanowały sposób ukrywania bólu. I tak np. koń z siodłem, które marnie leży będzie ochraniał plecy, a siły ruchu będzie przenosił na kończyny. Aż w końcu dojdzie do urazu na którejś kończynie. Konie, które będą chodzić po zbyt twardym podłożu/zbyt miękkim też będą układały ciało, aby przynosić sobie ulgę. W każdym przypadku koń nie pracuje równo całym swoim ciałem tylko zaczyna oszczędzać część kosztem innej części. Te zmiany są widoczne w postawie konia i sposobie poruszania się. Co oznacza, że zwracając uwagę na postawę konia możemy mieć spory wpływ na jakość pracy całego końskiego ciała.

Konie, które mają prawidłową postawę, mocne, ale i elastyczne plecy są w stanie pracować efektywniej.

Czyli dobrze jest znać czynniki wpływające na postawę konia.

Od czego zacząć, aby wiedzieć jaka jest ta prawidłowa postawa konia? Na początek będzie potrzebne trochę anatomii. Nie ominie cię znajomość szkieletu końskiego. Ale po co to, możesz zapytać?

Wiedząc jak zbudowany jest kręgosłup konia łatwiej będzie ci zrozumieć dlaczego tak ważne jest nauczenie konia pracy plecami.

Dlaczego młody koń nie potrafi na początku ich podnieść? I może już ci się obiło o uszy, że któryś koń ma zapadnięte plecy. Ta wiedza zachęci cię do prawidłowej pracy z koniem (takiej zgodnej z biomechaniką ruchu), a to może cię w przyszłości uchronić od wielu problemów np. kissing spine syndrome – całujące się wyrostki. Niestety ostatnio często pojawiające się schorzenie.

Pamiętaj że, prawidłowy ruch pleców konia to także łatwiejsza praca szyi i głowy (kochana końska potylica) to sprawnie działająca przepona czyli największy mięsień oddechowy. A uwierz mi przepona jest „panem życia i śmierci” jest tak istotna. Prawidłowa praca przepony to np. „masowanie jelit”. A wszyscy koniarze lubią jak jelita konia ładnie pracują i nie musisz się martwić o nawracające kolki. I w końcu prawidłowy ruch pleców to wygodniejszy do jazdy koń.

Powodów dla których warto poznać chociaż podstawy budowy konia jest wiele. Podjąć wyzwanie uczenia konia pracy w prawidłowej – zgodnej z biomechaniką ruchu, jest przecież warte waszej długiej i owocnej w jeździe współpracy. Warto też za trenera wybrać osobę, która również ma o tym pojęcie.

Część kręgosłupa na której siedzi jeździec to odcinek piersiowy. Składa się z 18 kręgów. W momencie umiejscowienia siodła i jeźdźca na grzbiecie konia wpływasz na ustawienie kręgów względem siebie. Wiedz, że pomiędzy tymi kręgami jest ruchomość – zgięcie, wyprost, zgięcie boczne i rotacja. W zależności od numeru kręgu i stawu pomiędzy nimi zakres tych ruchów jest różny.

Musisz pamiętać, że koń nie ma pojęcia czego od niego oczekujesz siedząc na nim. Natomiast czując ciężar na plecach, pierwsze co będzie jego naturalną reakcją to opuszczenie grzbietu i zadarcie głowy do góry.

Jeśli popatrzysz na budowę samych kręgów to twoją uwagę powinny zwrócić wyrostki kolczyste. Ta struktura kości, która jest wyczuwalna od kłębu w kierunku zadu idąca przez środek grzbietu.

Teraz pomoże nam pani Dr. Sue Dyson, guru weterynarii, autorka wielu weterynaryjnych podręczników.

Parę lat temu wykonała badania RTG końskiego kręgosłupa w pozycji neutralnej i pozycji uniesienia grzbietu z podstawieniem zadu. Zmierzyła odstępy pomiędzy wyrostkami kolczystymi. Badanie to PODKREŚLIŁO ważność nauczenia konia pracy plecami.

W sytuacji swobodnego grzbietu przerwy między wyrostkami wynosiły 1,1 cm, a z podstawionym zadem i uniesionym grzbietem 2 cm czyli niemal 2x większą przestrzeń. Rozumiesz teraz, że w czasie ruchu konia przestrzenie pomiędzy tymi wyrostkami ulegają zmianie. Niebezpiecznie się robi, kiedy koń nie opanuje pracy grzbietu i będzie poruszał się pod jeźdźcem z zapadniętymi plecami. W opadniętych plecach wyrostki się stykają i w czasie ruchu „trąc” o siebie zaczynają powodować ból. W chwili gdy głowa konia idzie do góry, a plecy zapadają się koń traci także elastyczność skrętu ciała na boki.

Jak pisałam wcześniej naturalne jest dla konia, że w pierwszej kolejności opuścić plecy. Więc ty jako jeździec musisz konia nauczyć te plecki podnosić.

W starej wojskowej niemieckiej szkole jazdy w pierwszym roku uczono konia przede wszystkim chodzić prosto i na szerokich łukach. Aby najpierw nauczył się odnajdywać równowagę z jeźdźcem (koń idąc sam ma środek ciężkości w innym miejscu niż ma go z jeźdźcem na plecach.) Wtedy też opanowywał pracę plecami. Tu polecę Ci tą książkę „Szkolenie młodego konia” Werner Storl. Według wspomnianej już pani Dr. obojętnie czy to młody zaczynający jazdy pod siodłem koń, czy koń dorosły czy starszy, nauka prawidłowej pracy plecami zajmie ok 1 do 2 lat.

Wniosek: aby koń mógł osiągnąć zbalansowaną postawę, prawidłowo pracować plecami musisz go tego nauczyć!

 

Do tego przydadzą Ci się ćwiczenia na marchewkę. Piszę o nich tu na blogu oraz na Fanpage. Zapraszam do poczytania.

Zakładam, że zdałaś sobie sprawę, że prawidłowo pracujący grzbiet to zdrowszy koń a ty zadowolona na jego grzbiecie możesz bez przeszkód jeździć!

Już wiesz, że zapadnięte plecy ( w tak zwanym przeproście ) to pierwszy krok do powstania u twojego konia KSS – problem całujących się wyrostków. Choroby, która jest w stanie wykluczyć konia z jazdy. Oczywiście, nie jest to jedyny możliwy efekt, jaki mógłby spotkać konia jeżdżonego w przeproście.

Co jeszcze będzie twoim wrogiem w wygodnej dla ciebie i zdrowiej do twojego konia jeździe? Co będzie również dewastowało twoje wyniki sportowe?

Pamiętaj NIC Na SIŁĘ…

W internecie krąży infografika, którą widzisz poniżej. Przedstawia „pomoce” do pracy z koniem i ich wpływ na konia. Jest bardzo trafna. Ilu właścicieli potrafi je poprawnie zastosować? Niewłaściwe ich używanie zamiast polepszyć formę konia zdecydowanie ją pogorszy.

Niestety często ten sprzęt powoduje punktowe uciski na konkretne miejsce na ciele konia. Takie uciski niosą za sobą konkretny ból w pierwszej kolejności a dalej różne ograniczenia. Na przykład ograniczenia w ruchu nóg przednich lub opuszczenie przez konia pleców.

O rannnnnnnny, przecież chodzi nam o zupełną odwrotność.

….

patenty konia

Rys. Naomi Tavian – Equinami, tł. Kamila Saładajczyk

 

Opuszczenie pleców powoduje odstawienie i odpychanie się kończynami miednicznymi przez konia. Tu znów chodzi nam o zupełną odwrotność. Chcesz, aby koń podstawiał nogi głębiej pod kłodę.

Zatem ustawianie linkami na siłę głowy i szyi konia wcale pozytywnego efektu nie daje na dłuższą metę. Mając własnego konia, na którym chcesz jeździć o to właśnie chodzi –

CHCESZ DŁUUUUUUGO MIEĆ MOŻLIWOŚĆ JEŻDŻENIA.

 

Nie chcesz go mieć kontuzjowanego czy chorego. Wywieranie presji nie uszkodzi ci konia teraz i tu, ale przyczyni się do wielu problemów widocznych za jakiś czas. Uwierz mi, że im więcej siły jeździec wkłada w te paski tym szybciej ma problemy z koniem.

Zapytasz dlaczego te patenty są takie modne? Myślę, że to wynika po pierwsze: z niewiedzy. Sama, wiele lat temu, używałam gogue. (Sic!) Po drugie: bo człowiek się wiecznie spieszy. Chcemy szybciej i szybciej i już i najlepiej teraz. Ale co na to koń?

Tak całkiem prywatnie….Moim zdaniem to również wina sędziów i zasad/wytycznych zawodów – za dużo i za szybko dla za młodych koni. Tu szczególne ukłony należą się Dr. Gerd-owi Heuschmann-owi – orędownikowi apelowania o zdrowsze podejście do sportów jeździeckich.

Tak naprawdę jeśli masz zdrowego konia (zrównoważonego) i prowadzisz dobry trening zgodny z biomechaniką ruchu to nie potrzebujesz żadnych takich patentów. Jest to zdanie Dr Sue Dyson.

 

Ewentualne pomoce, mogą być przydatne dla koni po kontuzji czy mających dłuższą przerwę od ruchu. ALE, które z tych patentów wybrać? Tak naprawdę „najbezpieczniejszym dla konia patentem” jest System lonżowania Pessoa oraz od kilku lat stosowany system Equiband.

 

DOINFORMOWANIE LUB LEPSZE WYJAŚNIENIE ….

W czym tkwi główny powód problemów z „patentami jeździeckimi”? Pokazane na wcześniejszej ikonografice patenty w badaniach okazały się szkodliwe dla koni. Z artykułów, które przeczytałam o tym temacie oraz idąc za podanymi przez nie badaniami naukowymi skoncentrowałam się na systemie do lonżowania Pessoa oraz systemie Equiband, który jest obecnie coraz szerzej stosowany w dynamicznych programach wzmacniających rdzeń dla koni.

I teraz to co chciałam wyraźnie podkreślić i jaśniej wytłumaczyć. W oparciu o wyniki publikowanych badań naukowych i śledzenia informacji o tej tematyce podkreślam zgadzam się z opinią osób, które dla mnie są autorytetami w kwestiach końskich. A są to między innymi. Dr Sue Dyson, dr Hilary Clayton, dr Nicole Rombach.

Zdrowy koń, który jest prowadzony prawidłowym treningiem nie potrzebuje pomocy „patentów”.  Jest oczywiste, że jeśli koń używa prawidłowo mięśni nie potrzebuje żadnego wsparcia. Sprawa się komplikuje, jeśli koń nie używa mięśni prawidłowo lub jest po kontuzji i mięśnie uległy zanikowi. To jest czas kiedy konia rozsądnie jest wesprzeć. 

Koń, aby się ruszał prawidłowo musi mieć odpowiednio sprawne i rozbudowane umięśnienie.

I tu może temat się trochę komplikować. Zbadali system Pessoa. Argument, że niska pozycja głowy i większe zaangażowanie kończyn tylnych jest najlepszym sposobem na poprawę rozwoju mięśni tułowia konia, sięga co najmniej dwóch wieków. Pewnie stąd pomysły na pomoc w uzyskaniu tego u konia patentami jeździeckimi.

W 2009 roku w badaniu pt. „Wpływ pomocy treningowej na longissimus dorsi w grzbiecie konia” we wnioskach naukowcy informują, że system Pessoa zachęca do większego zaangażowania najdłuższego grzbietu i jest przydatny do rozwijania i utrzymywania napięcia mięśniowego, które może pomóc koniowi w osiąganiu dobrych wyników na każdym poziomie.

W badaniu z 2013 roku, który dotyczył „Wpływu pomocy Pessoa na zmienne czasowe, liniowe i kątowe ruchy w kłusie roboczym” we wnioskach naukowcy wskazują, że Pessoa może być korzystna dla ogólnego treningu i rehabilitacji jako metoda poprawy postawy, stymulowania aktywacji mięśni rdzenia i poprawy ogólnego sposobu poruszania się, bez zwiększania obciążenia struktur kończyn przednich i tylnych. Niezbędne są dalsze prace nad zrozumieniem mechanizmu wywołującego te zmiany. A przypominam to wnioski z 2013 roku.

Nauka rozwija się dalej i powstają kolejne badania i nowe odkrycia. Sam fakt odkrycia istnienia linii powięziowych u konia i ich działania oraz współpracy. Szczególnie tu wspomnę o działaniu antagonistycznym SDL i SVL. Może to są czynniki, które pomogły w powstaniu systemu Equiband. Nie wiem, ale hipoteza ciekawa, a powstała w mojej głowie dlatego, że jakiś czas temu natrafiłam także na badania dotyczące Pessoa w których cenną informacją było to, że ten system nie wspiera/aktywuje pracy mięśni brzucha. Niestety nie mogę teraz znaleźć ich źródła. Więc może to właśnie było przyczynkiem do pojawienia się pomysłu i powstania takiego wsparcia jakie daje system Equiband. To całkiem nowy system.

Wracając do kwestii rehabilitacji czy poprawy ruchu konia/umięśnienia, bo przecież potrzebujesz odbudować te mięśnie, aby koń mógł znów prawidłowo się poruszać przy wsparciu mięśni pleców i tułowia. 

Dlatego idąc za badaniami oraz zdaniem wspomnianych wcześniej Pań doktorek można stosować Pessoa, a najlepiej (po wyniku kolejnych badań) system Equiband ALE TRZEBA UMIEĆ TO STOSOWAĆ.

A ile osób potrafi prawidłowo zapiąć tą górę linek? Bo nawet najcudowniejszy i najbezpieczniejszy system zawiedzie, jeśli nie potrafisz go stosować.

Więc uważam, że jeśli masz nawet najdrobniejszą wątpliwość jak założyć i stosować to NIE UŻYWAJ. Zapytaj kogoś kto potrafi.

Dalej natrafiłam na badania z 2017 roku pt. ”Pomoce treningowe: jak ich dopasowanie może pomóc lub utrudnić lonżowanie koni”. W wynikach tych badania podkreślają: „pomimo że nauka potwierdziła już przydatność pomocy treningowych, takich jak system Pessoa i system Equiband, niewłaściwie dopasowane sprzętu ograniczy wszelkie korzyści, jakie oferują te systemy.”

Działanie systemu Equiband polega na aktywacji proprioreceptorów skórnych. Chodzi o to, aby wywołać proprioceptywne sprzężenie zwrotne podczas ruchu, mające zachęcić do rekrutacji rdzenia mięśni brzucha i tylnej części ciała w celu poprawy stabilności dynamicznej. Taśma pod brzuchem wspiera zaangażowanie do pracy mięśni: prostego brzucha, skośnego brzucha (zewnętrznego i wewnętrznego), poprzecznego brzucha.

Osobiście obecnie po przećwiczeniu na własnym koniu (i nie tylko) stosuję przerobiony system Equiband w postaci gum Teraband. Miałam w ręku oryginał i stwierdzam, że te oryginalne gumy są mniej elastyczne niż akurat te używane przeze mnie żółte czy różowe Terabandy (wyjaśniam: kolory w terabandach mają różnej siły naciąg – im ciemniejsza tym więcej siły potrzeba, aby rozciągnąć). Tym bardziej uważam, że jest to bezpieczne.

Uważam, że ten delikatny wręcz subtelny nacisk wystarcza w zupełności. To ma działać na zasadzie odczucia, że konia coś tam dotyka a nie, że go spina jak gorset w sukni. Ale co się dziwić, sporo dużo pracuję terapią czaszkowo-krzyżową już nie raz przekonałam się, że mocniej nie znaczy lepiej. A delikatny dotyk wręcz potrafi zdziałać cuda.

Dla podkreślenia możliwości działania delikatnego dotyku wspomnę o sposobie jakim można wspomóc konia, aby walczyć z problemem asymetrii. Są to lekkie łańcuszki/paseczki o niewielkiej wadze – naprawdę ok. 200g umieszczane na kończynie o słabszym ruchu. Taka bransoletka ma „przypominać” mózgowi, aby podniósł troszkę wyżej tą kończynę – mięśnie zaczęły bardziej pracować i dzięki temu jest szansa, że koń osiągnie efekt poprawy symetrii.

W programie rehabilitacyjnym ćwiczenia powinny mieć na celu wzmocnienie CAŁEGO konia, nie samego miejsca po kontuzji. Można stosować ćwiczenia na marchewkę czy używać pomocy treningowych „tych z grupy bezpiecznych” jednak w dalszym ciągu trzeba wiedzieć jak i ile. Bo przesadzając można nawet tymi najbezpieczniejszymi zmęczyć konia. A to nie o to przecież chodzi.

Właśnie to podkreśla jedna z prelegentek konferencji weterynaryjnej „American Association of Equine Practitioners” w 2018 r. w USA że: „…2-3 x w tygodniu zakładanie Equiband wystarcza, bo przy częstszym korzystaniu widać u koni zmęczenie…”  Ale uwaga tu nie tylko należy brać pod uwagę samą umiejętność prawidłowego sposobu założenia na konia. Musisz zdać sobie sprawę, że jednak ta forma pracy staje się dla konia bardziej wymagająca. Więc to jest również parametr, który należy brać pod uwagę jeśli chodzi o ilość/czas trenowania w tym konia.

pegaz fizjoterapia koni

No i przyszedł czas na najświeższe badania naukowe bo z 2021 r.. Wertując internet natknęłam się na taką perełkę opublikowaną w grudniowym numerze „Journal of Equine Veterinary Science”. Dotyczącą skuteczności pracy z systemem gum oporowych (system Equibandy). Bardzo pozytywna informacja. Oczywiście jak zawsze potrzebne są dalsze badania, ale jednak BŁYSK FLESHA jest dla sensowności tych ćwiczeń. Ćwiczenia terapeutyczne tą formą pracy mogą ZWIĘKSZYĆ aktywność (a co za tym idzie OBJĘTOŚĆ, SPRAWNOŚĆ) mięśni grzbietu i brzucha.

Do jakich wniosków w użyciu patentów jeździeckich dojdziemy naukowo za kilka lat? Tego nie wiem. Nauka robi postępy, co rusz to otwiera przed nami nowe odkrycia. Natomiast na dzień dzisiejszy wiemy to co powyżej napisałam.

Jest styczeń 2022. Kochany czytelniku życzę Ci cudownego Nowego Roku i ogromnej dozy rozsądku w pracy z koniem.

A zawsze możesz zapytać kogoś wykwalifikowanego jeśli masz wątpliwości.

—————————————————

Źródło: https://doi.org/10.1016/j.tvjl.2013.07.005  „Effect of a Pessoa training aid on temporal, linear and angular variables of the working throw” 2013, V.A. Walker, S. J. Dyson, R.C. Murray

https://doi.org/10.1017/S1478061509342346 „The effects of training aids on the longissimus dorsi in the equine back” 2008 S. Cottriall, P. Ritruechai and J. M. Wakeling

https://doi.org/10.1016/j.jevs.2021.103772 „The Effect of Ground Poles and Elastic Resistance Bands on Longissimus Dorsi and Rectus Abdominus Muscle Activity During Equine Walk and Trot” 2021, K. Shaw, T. Ursini, D. Levine, J. Richards, S. Adair

https://doi.org/10.1111/evj.02_12732   „Effect of Training Aids on Movement Symmetry, Pelvic Range of Motion and Rein Tension Pressures During Lunge Exercise” 2017 R. Guire, D. Fisher, M. Fisher, E. Mackechnie, R. Bush, R. Wyatt

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28432739/  Effect of a 4-week elastic resistance band training regimen on back kinematics in horses trotting in-hand and on the lunge 2017, T. PfauV SimonsN RombachN StubbsR Weller 

Webinar „The equine cervical spine and cervicothoracic junction functional anatomy, biomechanics and clinical dysfunction.” 2021, Dr Nicole Rombach.

po co masowac