Koń neurologiczny czyli jaki?
5 subtelnych oznak, że koń może mieć problem neurologiczny.
Beata Brzeziak
opublikowano 24.11.2025
Koń neurologiczny … 5 subtelnych oznak, że koń może mieć problem neurologiczny.
Problemy neurologiczne u koni nie zawsze wyglądają jak sceny z podręczników weterynarii. Nierzadko zaczynają się od drobiazgów, które właściciel widzi kątem oka, ale nie potrafi jeszcze zinterpretować. Koń potyka się, ale tylko czasem. Wchodzi w zakręt inaczej niż kiedyś, lecz trudno powiedzieć „co dokładnie jest nie tak”. Szura jedną nogą, unosi ją zbyt wysoko albo nagle robi się nadwrażliwy na dotyk. To są właśnie te pierwsze momenty, które mówią więcej niż najmocniejsza kulawizna. Neurologia nie krzyczy … neurologia szepcze.
Jednym z najwcześniejszych sygnałów, że coś dzieje się z układem nerwowym, jest powtarzające się potykanie, zwykle na tę samą nogę i w podobnych sytuacjach. Zwykle słyszę wtedy od właścicieli: „on tak ma, zawsze tak robił”. Tymczasem zdrowy koń potyka się rzadko, a gdy zaczyna robić to regularnie, szczególnie podczas przejścia na inne podłoże, w zakręcie czy przy ruszaniu z miejsca, świadczy to o problemie z czuciem ułożenia ciała. Koń po prostu nie wie dokładnie, gdzie znajduje się kończyna. Nie dlatego, że jest leniwy czy nieuważny, ale dlatego, że informacja sensoryczna dociera do mózgu zbyt późno lub w sposób zaburzony.
Czasem sygnałem nie jest potknięcie, lecz subtelna utrata równowagi w zakrętach. Koń nagle „rozjeżdża się” miednicą, krzyżuje nogi, poszerza podstawę lub próbuje ratować się szyją. To nie jest problem treningowy ani „brak siły zadu”. To jeden z najważniejszych objawów zaburzenia propriocepcji, który widzimy u koni z wobblerem, EDM, pourazowymi neuropatiami czy problemami w obrębie górnego neuronu ruchowego. Równowaga to przede wszystkim praca układu nerwowego, jeśli ten system zawodzi, koń wykonuje ruchy z opóźnieniem i niepewnie, nawet jeśli mięśniowo jest przygotowany.
Innym charakterystycznym, choć rzadko rozpoznawanym sygnałem, jest trudność w cofaniu. Zdrowy koń cofa się płynnie, świadomie, z lekkim zaokrągleniem grzbietu. Koń neurologiczny napina się, sztywnieje, próbuje „odciąć” grzbiet, skrzyżuje kończyny albo cofa tylko jedną z nich, jakby reszta ciała nie była gotowa na tak precyzyjne zadanie. Cofanie jest w rzeczywistości jednym z najprostszych testów neurologicznych wykonywanych w terenie. Jeśli koń nie potrafi tego zrobić swobodnie jest to ważny sygnał, którego nie należy ignorować.
Czwartą oznaką, o której mówi niewiele osób, jest nagła zmienność napięcia ciała: koń jednego dnia wydaje się ciężki i przygaszony, a następnego nadmiernie reaktywny, nerwowy, „pod napięciem”. Układ nerwowy kontroluje nie tylko ruch, ale też tonus mięśniowy, powięź, reakcję na dotyk i sposób, w jaki koń odbiera bodźce. Jeśli ta regulacja jest zaburzona, całe ciało może przechodzić z jednej skrajności w drugą. To nie jest kwestia charakteru. To sygnał, że układ nerwowy pracuje w niestabilnym trybie.
Najbardziej rozpoznawalnym objawem są oczywiście zmiany w samej kończynie: zbyt wysokie unoszenie nogi, „kopnięcie” pod brzuch, zawieszenie kończyny w górze lub brak płynności podczas jej stawiania. Właśnie tak zaczyna się stringhalt pourazowy, shivers, zaburzenia nerwu strzałkowego lub problemy rdzeniowe. To sytuacje, w których koń chce postawić nogę, ale impuls nerwowy nie przechodzi właściwie. Kopyto szuka ziemi, ale kontakt nie pojawia się w odpowiednim momencie.
Warto wiedzieć, że zaburzenia neurologiczne to bardzo trudny temat. Układ nerwowy jest plastyczny i potrafi odzyskać część funkcji jednak jest to zależne od ogromnej ilości czynników. To proces, który wymaga cierpliwości, odpowiedniego podejścia terapeutycznego i pracy z koniem w sposób bezpieczny, spokojny i bardzo precyzyjny. Często nie możemy przewidzieć, ile odzyska koń sprawności, ale zawsze warto próbować poprawić jego komfort, stabilność i pewność w ruchu na tyle na ile to możliwe. A czasem efekty potrafią zaskoczyć nie tylko właściciela, ale i mnie jako terapeutę.
Zoofizjoterapia to praca wymagająca ogromu pokory dla każdego przypadku.
Koń z kogucim chodem, który ujawnił siępo urazie.
Po 6 tygodniach wdrożenia protokołu rehabilitacyjnego (zastosowano także terapię czaszkowo – krzyżową).
Jeśli widzisz u swojego konia takie subtelne oznaki: potykanie, niepewne zakręty, trudność w cofaniu, „sztywniejące” dni albo dziwny, wysoki krok to jest dobry moment, by przyjrzeć się temu bliżej. Nie dlatego, że „na pewno to neurologia”, ale dlatego, że im wcześniej układ nerwowy dostanie wsparcie, tym większa szansa na poprawę jakości życia, ruchu i poczucia bezpieczeństwa. Pamiętaj, zacznij od lekarza weterynarii, który stwierdzi czy problem jest ortopedyczny czy neurologiczny i dopiero potem ten zaleci wprowadzenie i kontakt z fizjoterapeutą.
——
Źródło: „Choroby układu nerwowego koni” Jacek Sikora, Warszawa 2015
Nagranie Wykładu „Tajemnica Układu Nerwowego”
Zależy Ci na komforcie swojego konia? Na łatwiejszym dogadywaniu się z nim? Zapraszam na wykład. Zdradzę Ci Tajemnice Układu Nerwowego, a Tobie będzie łatwiej pracować na koniem.
„Tajemnice Układu Nerwowego” plik mp4 wykładu pt. „Tajemnice Układu Nerwowego.” (1h i 29 minut)